byłem tam dwa tygodnie. Poznałem w pracy Bośniaka Admira, który zabrał mnie na wycieczke po Holandii.
Byłem w Rotterdamie, ale tam nic mnie nie zaciekawiło oprócz stadionu Feyenoordu;))
w Den Hag wybraliśmy sie na taka druga "red street". ta w odróżnieniu od tej sławniejszej z Amsterdamu okazała się mniejsza, ale jakościowo niewiele ustępowała. Panie brały połowe mniej, niż te ze stolicy...
i to tyle atrakcji w tym mieście.
W Amsterdamie zabawiliśmy dłużej... Ale o tym już nie bede pisać. Powiem tylko, że tam trzeba uważać przede wswzystkim na czarnych, którzy na ulicy sprzedaja dragi i kradną.. nawet jeśli daja towar za darmo to nie bierzcie. warto pochodzić sobie ulicami i podziwiać architekture. naprawde piekne miasto...