w szczecinie wysiadam i ide na dworzec pkp. tam maja na mnie czekac znajomi, a konkretnie brat szwagra. dobrze ze wzial jakies ciuchy to sie przebralem bo w spodenkach naprawde bylo zimno.... brrr... pogadalismy i poszlismy do niego do domu. stamtad szwagier zawiozl mnie do domu w Samlinie. znowu jestem na wiosce.... dobre wiadomosci: wojsko dzwonilo i mam sie stawic na podpisanie kontraktu...
kontrakt podpisalem i prace zaczynam 26 lutego. tak wiec zegnaj Azjo i reszta Swiata... na jakis czas znowu musze sie stac szarym czlowieczkiem ktory codziennie chodzi do pracy...
planuje nastepna podroz w listopadzie. na cel obralem Indie, Nepal i Bangladesz... ale wszystko zalezy czy dostane urlop iwec to tylko plany....
DZIEKUJE WSZYSTKIM CZYTELNIKOM ZA śLEDZENIE MOJEGO BLOGA
teraz pozostaje mi czytac podroz Matiego i kibicowac zeby zaszedl jak najdalej..
pozdrawiam