Tradycyjnie juz o 7 pobudka i w trase...
Po drodze wstapilem na kawe, a dziewczyny po sniadanie (1 bagietka na pol). Bardzo wymagajace strome podejscia i zejscia i odezwalo sie kolano ( w 2011 mialem artroskopie kolana ale do tej pory nie poszedlem na rekonstrukcje wiezadla...) wiec zalozylem sciagacz ktory wzialem ze soba na wszelki wypadek. Mnostwo pieknych widokow, do ktorych powoli zaczynam sie przyzwyczajac i przechodzic obok nich jakby nie byly niczym niezwyklym :) przy podejsciach pod gore i zejsciach nagle mnie olsnilo jak dobrze postapilem sluchajac rady mojego przyjaciela (przeszedl camino francuskie), ktory mowil ze musze kupic i wziac kijki ze soba. Jak zwykle mial racje :P
Nie wiem czy bez nich dalbym rade ale prawda jest taka ze one naprawde pomagaja. Mati DZIEKUJE!
Do albergi dotarliśmy dosyc wczesnie, wiec trzeba bylo zaczekac, az przyjdzie hospitalero i otworzy (chyba o 16 jesli dobrze pamietam). Alberga donativo ale hospitaler powiedzial ze sredni koszt jednego caminowicza to 3 euro wiec tyle wrzucilem :)
W Zarautz wyszedlem na miasto po zakupy oraz do apteki gdyz musialem kupic plastry na odciski ktore zrobily sie wielkie jak kciuk.
Przy okazji popytale o poczte i bardzo szybko ja znalazlem ale niestety w Hiszpanii poczta tylko do 14:30! Och oni to sie nie przepracowuja :) No nic przyjaciele i rodzina troszke poczekaja na pocztowki ktore obiecalem...
Wieczorem wspolnie z Dunkami wybralismy sie do restauracji na kolacje. Menu tylko po hiszpansku a kelnerka nie znala angielskiego wiec loteria. W ostatniej chwili dostrzeglem "pasta carbonara" wiec nie ryzykowalem tylko wybralem wlasnie ten makaron. Jedna z Dunek o imieniu Rieke rowniez wybrala makaron ale Julie zaryzykowala i wziela cos z nazwa hamburgeros. Okazalo sie ze byla to niewielka porcja frytek z kotletem do hamburgera na talerzu... Miala pecha ale my tez nie mielismy sie z czego cieszyc bo makaranu dostalismy tyle ze aby sie najesc trzeba zjesc 3 porcje. Zjedlismy, zaplacilismy i postanowilismy ze nigdy wiecej takich restauracji...
Po powrocie poszedlem spac. Z tego dnia zapamietalem nowe slowko po hiszpansku :) poczta - correos