autobus......
jakis stary wysluzony pojazd na kolkach.. podloga z desek z dziurami przez ktore widzialem droge... na dachu co metr wentylatory, ktore sie obracaja dookola i chlodza podroznych;))...
na jakis przystanku przysiadl sie jakis Taj i zaczal ze mna rozmawiac. pogadalem z nim jaki czas i pozniej usnalem. kiedy sie obudzilem dojezdzalismy na miejsce;).....