dzisiaj mielismy zamiar pojechac do zoo i nad jezioro, ale bylismy tylko w zoo... dlaczego???
juz mowie:
wypozyczylismy skuter i ruszylismy... po drodze zajechalismy na sniadanie. ja nie bylem glodny wiec zamowil tylko Mati.. jedna porcje ryzu z chickenem.. i dostal wielki talerz tego ryzu. zapytal sie czy to jedna porcja i dostal pozytywna odp... no to pomoglem mu to zjesc i jeszce zostalo... idziemy zaplacic i pojawia sie problem. policzyli za 2 porcje. Mati klocil sie z nimi chyba z 20 min. ale te tumoki nie rozumieja... koniec koncow zaplacilismy i pojechalismy....
no i na jednym skrzyzowaniu zatrzymala nas policja za jazde bez kasku... dostalismy 300thb i zabrali Matiemu prawko;( musial jechac na posterunek i zaplacic za mandat. nie wiedzielismy gdzie jest posterunek wiec pojechal taksowka... za taksowke 100thb;( wrocilismy po kask... ja nie musze miec kasku. tylko kierowca powinien miec...
dojechalismy do zoo... bilet 50thb;))
tam ogladalismy wiele gatunkow zwierzat i pokaz fok;)) hehe... bardzo mile spedzony czas;D
dzisiaj kupilem sobie chleb i jajka i na kolacje zrobie chlebek smazony z jajkiem;)))
Mati wpadl na pomysl zeby pozyczyc od naszych gospodarzy laptopa i obejrzymy sobie jakis film;)) jutro zwijamy sie z tego miasta... 10 dni zostalo do Swiat, a ja w ogole nie czuje tej atmosfery... brakuje mi tego troche... to beda moje pierwsze swieta poza Polska i bez rodziny...;((